Strona Główna XIII ŁDH

linia1.JPG (2163 bytes)

Strona nawigacyjna

strz_l.JPG (3118 bytes) Historia Drużyny strz_p.JPG (3114 bytes)

Bohater Drużyny

Struktura Drużyny

Nasze obozy

Kontakty, adresy ...

Linki

Nasi Sponsorzy

linia1.JPG (2163 bytes)

Poczta

stalowa@stalowa.pl

  hist_nagl.JPG (5896 bytes)
 
 

ONI RATOWALI SZTANDAR XIII ŁDH

Wspomnienie druhny
phm. Wandy Kusy - Kasprzykowskiej.

Zanim opowiem powyższą historię chcę przedstawić się: Urodziłam się 20 kwietnia 1922 roku w Łodzi i tu uczęszczałam do szkół m. in. Do ówczesnej Szkoły Powszechnej nr 47 - 49 przy ul. Staszica 1 - 3. W jednym skrzydle znajdowała się szkoła żeńska, a w drugim męska, połączone piękną salą gimnastyczną.

W obydwu szkołach były samodzielne drużyny harcerskie, tak żeńska jak i męska. Ja należałam do drużyny od roku 1935 - ego.

Przyrzeczenie harcerskie złożyłam właśnie na ten wyżej wymieniony historyczny sztandar. Sztandar miała tylko drużyna męska, która powstała w 1924 r. Sztandar został ufundowany przez rodziców i opiekunów XIII Drużyny im. gen. Józefa Bema we wrześniu 1935r.

Poświęcony został w Kościele Opatrzności Bożej przez ks. Gawędę.

Wszyscy, tak chłopcy jak i dziewczynki składali przyrzeczenia na ten sztandar. Mój brat Tadeusz należał do drużyny męskiej.

Nadszedł rok 1939 -ty. Obydwie nasze drużyny były podczas wakacji na obozach letnich, gdzie solidnie, solidnie ćwiczyły sprawności łącznościowe i samarytańskie - jednak nikt z nas nie wierzył w wybuch wojny. Sprzęt obozowy i namioty zostały złożone w sali gimnastycznej.

Dnia 1 września wybuchła wojna, a już 6 września harcerze XIII Drużyny i harcerki 27 - ej Drużyny (do której należałam) wyruszyli w kierunku Warszawy dla jej obrony. Nie wszyscy do stolicy dotarli.

W Warszawie byliśmy, aż do jej kapitulacji. Część z nas zdecydowała się pozostać w Warszawie, gdzie walczyła w "Szarych Szeregach" - reszta powróciła do Łodzi. Wrócił m. in. drużynowy Aleksander Szczepaniak, mój brat i ja. Wróciliśmy do rodzin, do szkoły, do majątku drużyny, do sztandaru, aby ratować, ocalić co się da dla Polski, w której przegraną nikt nie wierzył, bo przecież "Nie zginęła, kiedy my żyjemy".

Sztandar drużyny znajdował się w oszklonej gablocie w harcówce na III piętrze męskiej szkoły. Cała szkoła była zajęta przez niemieckich żołnierzy. Harcerze obserwowali budynek szkolny, ponieważ chcieli uratować jak najwięcej z majątku drużyny i szkoły.

Była tu bowiem bardzo duża biblioteka, której książki Niemcy kazali woźnemu spalić w kotłowni. Wtedy zdecydowałam się pomóc woźnemu w znoszeniu książek do kotłowni, skąd wiele z nich harcerze wynieśli do domów. Mnie nie dawał spokoju sztandar. Był tam jeszcze na górze w rozbitej przez Niemców gablocie, zraniony jak nasza Ojczyzna. Postanowiłam go wydostać. Początkowa nie wtajemniczałam nikogo, ale w drodze do szkoły spotkałam druhnę Hanie Szrainert- Walewską. Powiedziałam o swoim zamiarze i poszłyśmy do szkoły razem. Weszłyśmy do szkoły pełnej Niemców. Na górę poszłam sama. Wyjęłam sztandar z gabloty - drzewce zostało na później, zwinęłam go i wraz ze stosem książek w rękach zniosłam go na dół. Ten moment widziała tylko druhna Hania. Książki rzuciłam na stos, okryłam się chustą mamy, chowając pod nią zwinięty sztandar i pobiegłam do domu. Mama należała do Koła Przyjaciół Harcerstwa, więc pokazałam jej sztandar zapewniając, że nikt obcy mnie nie widział. Włożyłyśmy sztandar w białą poszewkę, odsunęłyśmy kredens pokojowy, do jego tylniej ściany przybiłyśmy poszewkę ze sztandarem i dosunęłyśmy kredens z powrotem. Później w naszym mieszkaniu kilkakrotnie odbywały się rewizje, gdyż ukryłam się po ucieczce z robót przymusowych w Niemczech. Sztandar szczęśliwie przetrwał u nas do czasu przesiedlenia w 1943 roku. Nadal byłam poszukiwana, więc postanowiliśmy ukryć sztandar u mego wujka Stefana Iglika. Kiedy i on został przesiedlony, sztandar przekazano Jego rodzicom zamieszkałym w Łodzi na Marysinie, gdzie doczekał wyzwolenia. Po wyzwoleni wujek zabrał sztandar do siebie. Ja z kolei, w dniu 03.09.1945 r wyszłam za mąż za druha Stanisława Kasprzykowskiego i wyjechałam do Bielska Białej.

Z początkiem 1946 roku będąc w Łodzi, spotkałam Jerzego Pfajfra, byłego wujkiem, gdzie znajduje się sztandar. W związku z tym 25.05.1946 przyszła do wujka Iglika delegacja w osobach: Stanisława Figla i Tadeusza Jędrysa, również byłych członków XIII Drużyny z pismem podpisanym przez ówczesnego hufcowego Kazimierza Kałużnego upoważniającym ich do przejęcia sztandaru. Do tego dnia mój historyczny już sztandar powrócił do macierzystej XIII Drużyny Harcerzy.

Dalsza historia sztandaru warta jest osobnego opracowania.

(-) phm. Wanda Kusa Kasprzykowska

linia2.JPG (1439 bytes)

Wspólnota Drużyn Grunwaldzkich

PTSM Koło nr 51

Towarzystwo Przyjaźni Polsko - Węgierskiej

Bohater Drużyny

Przedstawicielstwo Wspólnoty Drużyn Grunwaldzkich na Chorągiew Łódzką


CZUWAJ!

Polecamy przeglądanie serwisu przy ustawieniach ekranu 800/600 i 65 tys. kolorów lub więcej. Proponujemy również przeglądarkę MS IE 4 lub Netscape Communicator 4 lub wyższe.